W 1954 roku Władysław Sierzputowski, pełniący tuż po wojnie funkcję elbląskiego konserwatora zabytków, przekazał do Muzeum Archeologiczno-Historycznego 63 flizy holenderskie. Znaleziono je podczas porządkowania zasypanych gruzem piwnic dawnego Muzeum Miejskiego (Städtischen Museum). Ponieważ nie zachował się przedwojenny inwentarz muzealiów, nie da się jednoznacznie stwierdzić, że flizy pochodzą z elbląskich kamienic. Nie można tego również wykluczyć, a prawdopodobieństwo, iż zdobiły one właśnie dawne miejskie wnętrza, jest bardzo duże. Podczas prowadzonych współcześnie prac archeologicznych natrafiono niejednokrotnie na destrukty płytek holenderskich pochodzących z dawnych olicowań, które mają swoje odpowiedniki w postaci całych fliz w muzealnych zbiorach. Fragmenty fliz odkryto m.in. na Starym Mieście, przy ulicach: Mostowej, Wieżowej, Rybackiej, Bednarskiej i Starym Rynku, oraz w obszarze Nowego Miasta, na Grobli Świętego Jerzego. [10] Niestety żadne z olicowań nie przetrwało do dziś, nie udało się również dotychczas odnaleźć dokumentacji, w której znajdowałyby się archiwalne zdjęcia lub informacje o olicowaniach we wnętrzach przedwojennych elbląskich kamienic.